Minister, uważany za człowieka prezydenta Wiktora Juszczenki, nie zgodził się z tymi zarzutami, oceniając, że są one wstępem do kampanii przed planowanymi za kilka miesięcy wyborami prezydenckimi. Tymoszenko wystartuje w nich przeciwko urzędującemu szefowi państwa, który ma zamiar starać się o reelekcję. Do sprzeczki pani premier z Jechanurowem doszło na posiedzeniu rządu, w obecności dziennikarzy i kamer telewizyjnych. Podczas wymiany zdań Tymoszenko tak się zdenerwowała, że uderzyła dłonią w stół. Kłótnia wybuchła, gdy na posiedzeniu Rady Ministrów przedstawiciel ukraińskiej Izby Kontroli Mykoła Sywulski poinformował o przypadkach korupcji przy zakupie żywności i paliwa dla armii oraz machinacjach z należącą do ministerstwa obrony ziemią. "To, co zobaczyłam, wywołało mój głęboki szok. Prywatne firmy dostarczały armii żywność po cenie dwukrotnie przekraczającej wartość rynkową" - powiedziała Tymoszenko, zanim Sywulski zakończył swe wystąpienie. "Rozumiem pani emocje i to, że są z nami media, ale proszę dać mu (Sywulskiemu) skończyć i po tym będzie pani mogła dalej kręcić tę komedię" - zareagował Jechanurow. "To pan będzie kręcił komedię, kiedy przyjdzie panu odpowiadać przed śledczymi" - odparowała Tymoszenko, uderzając pięścią w stół. Jechanurow zwrócił się później do Izby Kontroli z prośbą, by przekazała prokuraturze materiały o rzekomej korupcji w jego resorcie. Zapowiedział też, że o swej dymisji porozmawia z prezydentem. Do spotkania z Juszczenką ma dojść w czwartek.