- Kierownictwo polityczne Rosji ze szczególną uwagą rozpatruje poparcie Tymoszenko w wyborach prezydenckich na Ukrainie po zrealizowaniu umowy, dotyczącej pasywnego stanowiska pani premier oraz jej siły politycznej (Bloku Julii Tymoszenko) w konflikcie z Gruzją - oświadczył zastępca szefa kancelarii Juszczenki Andrij Kysłynski, cytowany na stronie internetowej prezydenta Ukrainy. Urzędnik ujawnił, że na poparcie Tymoszenko wydzielono już "blisko 1 mld dolarów", a koordynacją projektu "Wybory 2010", którego celem jest promowanie pani premier w wyborach prezydenckich, będzie zajmować się centrum ulokowane w Moskwie. Kieruje nim Wiktor Medwedczuk, szef administracji prezydenckiej za prezydentury Leonida Kuczmy - doniósł Kysłynski. Według przedstawiciela Juszczenki sam Kuczma również bierze udział w pracach sztabu doradców Tymoszenko. - Tymoszenko, która przebywa obecnie (na urlopie) na Sardynii, zwołuje pod swe skrzydła dążących do rewanżu "wczorajszych" (polityków, będących u władzy za czasów Kuczmy), na czele z Medwedczukiem. Niedawno, na osobiste zaproszenie Tymoszenko, przyłączył się do nich Kuczma, który przyleciał w sobotę na Sardynię - powiedział Kysłynski. Zastępca szefa kancelarii Juszczenki uprzedził, że w najbliższym czasie na Ukrainie może dojść do "rozbuchanej kampanii informacyjnej i potoku kłamstw", a nawet "prób impeachmentu prezydenta". Kysłynski poinformował, że według ustaleń służb prezydenckich Julia Tymoszenko systematycznie działa w interesach strony rosyjskiej, co tłumaczy brak jej reakcji na wydarzenia w Gruzji. - Przekazujemy posiadane przez nas materiały do analizy organom ścigania. Społeczeństwo ma prawo uzyskać odpowiedź na pytanie, jak daleko mogą posunąć się politycy, przekraczając granicę, za którą kończy się walka polityczna i rozpoczyna się zdrada interesów narodowych - oświadczył przedstawiciel prezydenta Juszczenki.