- Pani premier liczy na nasze poparcie w dziedzinach, możliwych do realizacji w chwili obecnej - powiedział Komorowski po spotkaniu z Tymoszenko. Wymienił polską pomoc w ukraińskich staraniach o utworzenie strefy wolnego handlu Ukraina-Unia Europejska, pogłębianie współpracy gospodarczej, mówił też o ułatwieniach na granicy między Polską a Ukrainą. - Granica ta powinna być łatwa do przekraczania dla obywateli Ukrainy właśnie po to, by stworzyć masę krytyczną w społeczeństwie, która opowiadałaby się za konsekwentnym integrowaniem tego kraju ze światem zachodnim - podkreślił Komorowski. Marszałek wyraził nadzieję, że omawiane przez niego i Tymoszenko plany nabiorą bardziej realnych kształtów podczas oczekiwanej w końcu marca wizyty na Ukrainie premiera Polski Donalda Tuska. - Podczas tego spotkania zostanie podpisana nie tylko umowa o małym ruchu granicznym, ale także omówione będą kwestie wsparcia polskiego dla umowy o współpracy między UE i Kijowem - powiedział Komorowski. Przekazał dziennikarzom, że otrzymał od ukraińskiej premier deklarację udzielenia pomocy w rozwiązaniu problemów lokalowych polskich konsulatów na Ukrainie. - To leży w interesie obywateli ukraińskich, aby konsulaty polskie zyskały godne warunki do pracy i obsługi wizowej - powiedział Komorowski. Marszałek Sejmu zakończył w piątek trzydniową, oficjalną wizytę na Ukrainie. Wraz z towarzyszącą mu delegacją poselską spotkał się z premier Tymoszenko, przewodniczącym Rady Najwyższej (parlamentu) Arsenijem Jaceniukiem i szefami ukraińskich klubów parlamentarnych. Przeprowadził także rozmowy w kancelarii prezydenta Wiktora Juszczenki, gdzie został przyjęty przez sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Raisę Bohatyriową. Oceniając wyniki tej wizyty, jeden z członków polskiej delegacji, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS Paweł Kowal podkreślił, że zademonstrowała ona, iż Sejmowi zależy na kontaktach z Ukrainą. Skrytykował jednocześnie rząd premiera Tuska za pasywność w relacjach z Kijowem. - Budzi to pewien niepokój. Nadszedł już czas, by rząd, prezydent i opozycja traktowali politykę wobec Ukrainy jako wspólną sprawę, bo tylko w ten sposób Polska może tu coś osiągnąć - powiedział Kowal w rozmowie z polskimi dziennikarzami.