- Chcielibyśmy bardziej konkretnych określeń co do naszej przyszłości w UE. Kiedy słyszymy, że drzwi do UE są dla nas uchylone, niezupełnie rozumiemy, co to za stan. Chcielibyśmy, by drzwi te były po prostu otwarte - jest to dla nas bardzo ważne - oświadczyła Tymoszenko w trakcie spotkania z ministrami Radosławem Sikorskim i Frankiem-Walterem Steinmeierem. Szefowa ukraińskiego rządu wyraziła nadzieję, że umowa stowarzyszeniowa z UE zostanie podpisana do końca bieżącego roku. Tymoszenko liczy, że znajdzie się w niej miejsce na zapewnienie Ukraińców, iż w przyszłości będą podróżowali do państw unijnych bez wiz. Pani premier uważa, że umowa o stowarzyszeniu pozwoli także na przyspieszenie prac, związanych z powołaniem strefy wolnego handlu między Unią a Ukrainą. Takie zbliżenie z Europą - mówiła Tymoszenko - pozwoli na skonsolidowanie ukraińskiego narodu. - Ukraina rozdzielona jest na Zachód i Wschód. Europejska idea, europejska perspektywa, może nas zjednoczyć - podkreśliła. Sikorski i Steinmeier przylecieli dziś do Kijowa, by spotkać się z najważniejszymi ukraińskimi politykami, oraz wesprzeć europejskie aspiracje Ukrainy. Rozmawiali tu m.in. z prezydentem Wiktorem Juszczenką, premier Tymoszenko, liderem opozycyjnej, prorosyjskiej Partii Regionów Wiktorem Janukowyczem, przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyrem Łytwynem oraz Arsenijem Jaceniukiem, byłym ministrem spraw zagranicznych i jednym z głównych kandydatów na stanowisko przyszłego prezydenta państwa. Szefowie dyplomacji Polski i Ukrainy starali się także zbadać możliwości pogodzenia zwaśnionych obozów politycznych na ogarniętej kryzysem Ukrainie. Jeszcze w kwietniu Sikorski i Steinmeier wystosowali list do czeskiego przewodnictwa UE z propozycją wysłania do Kijowa unijnej misji, która spróbowałaby doprowadzić do pokoju na ukraińskiej scenie politycznej. Obaj zaznaczyli w tym dokumencie, że kroki mające na celu ustabilizowanie ukraińskiej gospodarki mogą być skuteczne wtedy, gdy będą się cieszyć "przynajmniej elementarnym konsensusem wśród ukraińskich przywódców". Dlatego - argumentowali - UE powinna zaangażować się w przezwyciężenie konfliktu politycznego między obozami prezydenta Juszczenki i premier Tymoszenko.