Qiangba Pingcuo, przedstawiciel narodowości tybetańskiej, był gubernatorem podczas antychińskich demonstracji w stolicy Tybetu Lhasie, które w marcu 2008 r. doprowadziły do przelewu krwi. - Wszyscy czekają, czy jakiś urzędnik zostanie ukarany za błędy polityczne, o których świadczyły wydarzenia na wiosnę 2008 r. - powiedział specjalista ds. Tybetu Robbie Barnett z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku. Złożenie rezygnacji może jednak świadczyć także o zamiarze przeniesienia urzędnika na inne stanowisko. Gubernator złożył urząd w momencie, gdy Chiny organizują dużą konferencję na temat Tybetu, kładąc nacisk na rozwój przemysłowy tej prowincji oraz centralne inwestycje. Po zamieszkach w Lhasie w marcu 2008 roku, w których śmierć poniosły co najmniej 203 osoby, zaginęło blisko 6 tys. ludzi, a około 1000 zostało poważnie rannych; setki Tybetańczyków trafiły do więzień.