Zgodnie z tradycją, potwierdzoną w konstytucji o wakacie w Stolicy Apostolskiej wraz z jego rozpoczęciem kardynałowie muszą "zatroszczyć się o anulowanie Pierścienia Rybaka", czyli jego przełamanie. Franchi, który jest jednocześnie historykiem sztuki, wyraził przekonanie, że w obecnej nadzwyczajnej sytuacji, jaką jest abdykacja Benedykta XVI, należy odstąpić od tego zwyczaju, praktykowanego dotychczas po śmierci papieża. - Pierścień ma wielką wartość historyczną i z tego powodu mam nadzieję, że nie zostanie zniszczony - powiedział Franchi w jednym z wywiadów. Wyjaśnił, że apeluje o to nie dlatego, że sam ten przedmiot wykonał. - To dzieło jedyne w swoim rodzaju - ocenił. Jubiler przypomniał, że praktyka niszczenia pierścienia miała w historii na celu niedopuszczenie do oszustw, czyli fałszowania dokumentów po śmierci papieża. - Ale dzisiaj nie ma takiego zagrożenia, ponieważ pierścień nie jest używany do opieczętowywania oficjalnych dokumentów - powiedział Franchi. Jego zdaniem pierścień Benedykta XVI powinien zostać wyeksponowany w Muzeach Watykańskich ze względu na swą nadzwyczajną, symboliczną wartość.