Tutaj burza trwa cały czas: Fascynująca Latarnia Maracaibo
Latarnia Maracaibo to niezwykłe zjawisko, które ma miejsce w Wenezueli. Okolice jeziora Maracaibo znane są jako "światowa stolica błyskawic", ponieważ nigdzie indziej na Ziemi nie ma więcej piorunów. Zjawisko jest tak niesamowite, że trafiło nawet do słynnej Księgi Rekordów Guinnessa. Dowiedz się więcej o tym fenomenie i sprawdź, dlaczego właśnie w tym miejscu burze trwają praktycznie przez cały czas.

6 stycznia 2013 roku zjawisko znane jako Latarnia Maracaibo (albo Latarnia Catatumbo) zostało wpisane do słynnej Księgi Rekordów Guinnessa. Trafiło tam z budzącego grozę powodu - najwyższej koncentracji błyskawic na Ziemi. Trzeba przyznać, że ten status rekordzisty jest zdecydowanie zasłużony.
Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store
Światowa stolica błyskawic
Położone w północnej części Wenezueli jezioro Maracaibo jest jednym z najstarszych tego typu zbiorników na Ziemi. Wciąż nie do końca wiadomo, dlaczego to właśnie tutaj ma miejsce najwięcej wyładowań na naszej planecie.
Jedna z teorii głosi, że wiejące z rejonu Karaibów pasaty wydmuchują ciepłe powietrze nad słonawymi wodami jeziora, zanim zderzą się z chłodnym powietrzem z rejonu Andów. Być może wówczas uwięzione z trzech stron ciepłe powietrze wypiętrza ogromne chmury, w których następują potężne i długotrwałe wyładowania. Na poniższym nagraniu można zobaczyć, jak wygląda większość nocy w rejonie jeziora Maracaibo:
Jaki by nie był tego powód, faktem jest że obszar, w którym rzeka Catatumbo uchodzi do jeziora Maracaibo każdego roku "produkuje" średnio niemal 250 błyskawic w przeliczeniu na kilometr kwadratowy. Błyskawice tworzą się nawet do 300 nocy w roku, a burze często trwają nieprzerwanie przez nawet dziewięć godzin. Obliczono też, że w tym miejscu roczne wyładowania osiągają łączną wartość ponad 1,2 mln woltów!
Latarnia Maracaibo
Zjawisko to występuje w tym niezwykłym miejscu od bardzo dawna: zaobserwowali je i opisali już kilkaset lat temu europejscy odkrywcy. Ponieważ wyładowania widzieli już z odległości nawet 400 kilometrów, nadali temu zjawisku wiele mówiącą nazwę "Latarni Maracaibo" albo "Latarni Catatumbo" (odpowiednio: od jeziora lub rzeki).
Co ciekawe, w okolicy tego jeziora mieszka i pracuje codziennie wielu rybaków, którzy nie zaprzestają połowów nawet jeśli akurat nad nimi szaleje burza. Niestety, co roku z powodu uderzenia pioruna umiera tu wiele osób.
Wyścig do Księgi Rekordów Guinnessa
Wydawać by się mogło, że w kategorii liczby burz w ciągu roku, nie ma zbyt wielkiej konkurencji. Jednak wpisanie zjawiska do Księgi Rekordów Guinnessa i tak musiało zostać poprzedzone starannymi badaniami.
Okazuje się, że niezwykle intensywne wyładowania mają miejsce jeszcze w dwóch miejscach na Ziemi: w Singapurze oraz w Demokratycznej Republice Konga. W afrykańskim kraju, nieopodal wioski Kifuka, rocznie ma miejsce średnio 158 wyładowań na kilometr kwadratowy. To właśnie okolice Kifuki były poprzednim burzowym rekordzistą lecz musiały ustąpić pola Latarni Maracaibo.
Może cię zainteresować: Wieczne chemikalia mogą zniknąć. Sekretem są bakterie w ściekach