Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do szczytu Partnerstwa Wschodniego, Tusk mówił przywódcom europejskim podczas kolacji, która rozpoczęła szczyt PW, że UE mogłaby, pod kilkoma warunkami, zaoferować Białorusi pakiet wielu inicjatyw, który pomogłyby temu pogrążonemu w kryzysie krajowi. Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że wśród warunków, które według Polski powinny zostać postawione Mińskowi, nie ma odejścia obecnego prezydenta Alaksandra Łukaszenki; konieczne byłoby natomiast przeprowadzenie demokratycznych wyborów parlamentarnych zgodnych ze standardami OBWE, przeprowadzenie rozmów z opozycją, a także pełna amnestia i rehabilitacja więźniów politycznych. W zamian za to - jak podkreśla źródło PAP - UE mogłaby m.in. rozważyć zaoferowanie Białorusi pomocy finansowej, zgodę na kredyt Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a także pomoc w ustabilizowaniu kursu rubla. Przywódcy Wspólnoty mogliby również dać Mińskowi możliwość sięgnięcia po wsparcie Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju; instytucje te mają do rozdysponowania 1,5 mld euro dla krajów należących do Partnerstwa Wschodniego. Białoruś jako jedyny kraj PW, ze względu na reżim panujący w tym kraju, praktycznie nie korzysta z programów oferowanych w ramach Partnerstwa. Tusk zaproponował też biorącym udział w kolacji w Centrum Nauki Kopernik, by po spełnieniu przez Białoruś stawianych jej warunków, rozważyli skierowanie do tego kraju pomocy eksperckiej, przywrócenie generalnego systemu preferencji celnej, z którego kraj ten został kilka lat temu usunięty. "To jest taka marchewka, ale nie jest jeszcze wypełniona treścią. Oferta konkretna zostanie przedstawiona, gdy Białoruś zgodzi się na zmiany" - podkreśla rozmówca PAP. Polska sondowała już państwa członkowskie UE i - jak twierdzi źródło PAP - propozycja została dobrze przyjęta. "Chcieliśmy, aby wewnątrz UE rozpoczęła się dyskusja na temat tego, co można zaoferować Białorusi" - dodaje źródło. Szczegóły polskiej oferty dla UE premier Tusk ma przedstawić na piątkowej konferencji prasowej, podsumowującej szczyt PW. Jak wynika z informacji uzyskanych przez PAP, jeśli prezydent Białorusi zgodziłby się na zmiany, a unijni przywódcy zaakceptowaliby propozycje Polski, w opracowaniu szczegółowego pakietu miałaby być też zaangażowana białoruska opozycja. W czasie kolacji - wynika z informacji uzyskanych przez PAP - premier mówił też o innych krajach należących do Partnerstwa. Podkreślał, że Wspólnota jest na dobrej drodze, by jeszcze w tym rku doprowadzić do zakończenia negocjacji Umowy Stowarzyszeniowej oraz o Strefie Wolnego Handlu z Ukrainą. Apelował jednak do władz w Kijowie (w kolacji uczestniczył prezydent Wiktor Janukowycz), by uczyniły wszystko by pomóc, a nie szkodzić temu strategicznemu kierunkowi. Szef rządu przypominał o prawach opozycji. UE od dawna krytykuje fakt przetrzymywania w areszcie byłej premier Julii Tymoszenko. Mówiąc o Gruzji i Mołdawii Tusk podkreślał pozytywne rezultaty zmian zachodzących w tych krajach. Stwierdził, że tamtejsze władze udowadniają, że opcja europejska ma dla nich strategiczne znaczenie. Według relacji źródeł zbliżonych do szczytu Tusk oświadczył, że pozwala to żywić nadzieję, iż w nadchodzących miesiącach rozpoczną się z tymi państwami negocjacje ws. Pogłębionej Umowy o Strefie Wolnego Handlu. Według informacji uzyskanych przez PAP, Tusk przyznał, że Partnerstwo ma scalać Europę, ale zastrzegł, że nie wszyscy uczestniczący w tej inicjatywie zostaną członkami UE; przypominał, że PW oferuje wszystkim sąsiadom podobne warunki i instrumenty, jednak to, na ile zostaną one wykorzystane, zależy od krajów członkowskich. W piątek, drugiego dnia szczytu, odbędą się dwie sesje plenarne z udziałem liderów ponad 30 państw UE i krajów PW.