Była to pierwsza regionalna konwencja Platformy Obywatelskiej przed wyborami do PE. Hasłem partii w tegorocznych wyborach jest "Postaw na Polskę". Premier podkreślił, że wygrana PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego daje szanse na większy wpływ Polski na politykę europejską. - Jeżeli wygramy te wybory i zdobędziemy dużo mandatów, to możemy decydować o polityce w PE. Jeżeli wygra PO, to ja tu wam gwarantuje, że będziemy mieli przewodniczącego PE. Nasza kampania tłumaczy, że postawienie na Platformę to w 100 proc. jest interes Polski. Jak dużo ugramy, to będzie sukcesem dla Polski - powiedział. - Jeżeli będziemy mieli dużo mandatów, to nasi koledzy chadecy z Włoch, Niemiec czy Francji będą musieli się z nami liczyć - dodał premier. - To nie znaczy, że powinniśmy uwierzyć w szczęście, które towarzyszy do tej pory PO, ale nie powinniśmy wierzyć w to, że to szczęście bez naszej pracy i bez naszej pokory będzie nam towarzyszyć - dodał szef rządu. Jak przekonywał, dzisiaj Polska potrzebuje pracy, zdrowego rozsądku, ludzi innowacyjnych, energii, optymizmu, politycznej i cywilizacyjnej młodości. - Polska musi w sposób pokojowy, pozytywny, z uśmiechem, z pewnością siebie pokazać Europie i światu, że także tu może być centrum innowacyjne Europy - mówił Tusk. PO jest członkiem Europejskiej Partii Ludowej - jednej z dwóch największych frakcji w Parlamencie Europejskim. Listę kandydatów PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego z Wielkopolski otwierają europoseł Filip Kaczmarek i podsekretarz stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej Sidonia Jędrzejewska. Na liście znaleźli się też m.in. poseł Dariusz Lipiński, radni sejmiku województwa wielkopolskiego Maciej Dąbrowski i Adam Duda oraz wiceprezydent Poznania Jerzy Stępień. W Wielkopolsce zostanie wybranych pięciu europosłów. Jak powiedział szef wielkopolskich struktur partii Waldy Dzikowski, PO liczy w regionie na trzy mandaty. Premier o obchodach rocznicowych Donald Tusk potwierdził na konferencji prasowej, że 4 czerwca weźmie udział w obchodach związanych z dwudziestą rocznicą wyborów w Krakowie i w Gdańsku. Tego dnia, po zakończeniu spotkania liderów Grupy Wyszehradzkiej w Krakowie, premier pojedzie do Gdańska. Tam weźmie udział w konferencji "Solidarność i upadek komunizmu", którą organizuje ojciec Maciej Zięba. Wcześniej premier przeniósł spotkanie szefów państw z Gdańska do Krakowa. Na 4 czerwca swoją manifestację w Gdańsku zapowiedziała Solidarność. - Zrobię wszystko, żeby 4 czerwca nie doszło do żadnych konfliktów. 4 czerwca jest tym dniem, w którym Polska powinna pokazać Europie i światu, że jesteśmy zgodni. Nie wszyscy tej zgody chcą - powiedział premier. - Stałem przed wyborem, jako premier będący gospodarzem szczytu Grupy Wyszehradzkiej z premierami innych krajów dawniej komunistycznych. Moją intencją nie jest zawłaszczanie tego święta, tylko pokazanie Europie, gdzie to się zaczęło. Chciałem przy okazji tego święta tylko pokazać im: "Zobaczcie, tu Polska solidarna wygrała ten bój o Europę bez komunizmu". Istotą tego święta jest to, żeby policja nie biła się ze związkowcami - dodał.