W stolicy Laosu Wientianie trwa dwudniowy szczyt Azja-Europa (ASEM), podczas którego politycy europejscy chcą przekonać przywódców z Azji, że Unia Europejska jest zdolna przezwyciężyć kryzys zadłużenia. Jak podało Centrum Informacyjne Rządu w komunikacie na stronie internetowej kancelarii premiera, podczas odczytu na temat polskiej oceny sytuacji gospodarczej w Europie Tusk przekonywał, że nasz kontynent ma ogromny potencjał, aby pokonać swoje problemy. Premier podkreślił - czytamy w komunikacie - że UE jest największą na świecie gospodarką, na którą przypada 25 proc. światowego PKB i największym parterem handlowym większości państw świata, w tym partnerów azjatyckich. Dodał, że przy 10 proc. populacji świata aż 50 proc. wydatków społecznych przypada na UE, co świadczy o zamożności Europejczyków. Szef polskiego rządu zaznaczył, że kryzys nie jest zjawiskiem nowym, natomiast niektórzy dają się porwać iluzji, że obecne czasy są szczególne. Przytoczył komentarze pojawiające się w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku, w których można odnaleźć podobną retorykę. Mówiąc o Europie, premier zauważył, że w czasie szczytowego etapu integracji UE zmaga się z kryzysem finansowym, który jest dla niej największym wyzwaniem. Zaznaczył, że ten europejski projekt jest podważany przez eurosceptyków, nazywających wspólną walutę euro nieudanym eksperymentem. Polski premier zadeklarował, że UE nie porzuci swoich wartości, mimo nacisków ze strony wyznawców zasady, że każdy naród powinien dbać tylko o siebie. "Donald Tusk wyraził pewność, że w UE tym razem wartości europejskie zwyciężą przed - a nie po - potencjalnej katastrofie. I to właśnie będzie jedynym symptomem szczególności naszych czasów" - napisano w komunikacie. Jeszcze przed szczytem Tusk spotkał się z premier Tajlandii Yingluck Shinawatrą i premierem Japonii Yoshihiko Nodą. Rozmawiał także z szefami rządów Chin Wen Jiabao i Korei Południowej Kim Hwang-sikiem. Tajlandia to największy partner handlowy Polski w Azji Południowo-Wschodniej.