"Inne kraje - biorąc pod uwagę liczbę ludności - też przyjęły bardzo dużo uchodźców. Niemcy nie zostały pozostawione samym sobie i nie powinny udawać męczennika" - powiedział Tusk. "Te zarzuty są tak samo nieprawdziwe, jak twierdzenie, że otwarte niemieckie granice spowodowały kryzys migracyjny" - dodał polityk. Pochwała Merkel Tusk pochwalił Merkel za "próbę pogodzenia ze sobą poczucia odpowiedzialności, moralności i wartości" będące "fundamentem Europy". "Jednak Europa też nie może przyjmować uchodźców bez żadnych ograniczeń. Niemcy też to zrozumiały" - zastrzegł szef Rady UE. Punkt zwrotny w kryzysie migracyjnym Tusk określił zamknięcie granicy grecko-macedońskiej mianem punktu zwrotnego w kryzysie uchodźczym. Kolejnym krokiem była umowa UE-Turcja. "Obecnie sytuacja jest pod kontrolą" - zapewnił. W zeszłym roku do Niemiec przyjechało ponad 1,1 mln imigrantów z zamiarem uzyskania statusu azylanta bądź uchodźcy. Ostrzeżenie przed skutkami Brexitu Tusk ostrzegł również, że potrzeba będzie wielu lat na unormowanie stosunków między Unią Europejską a Wielką Brytanią, jeśli kraj ten opuści Wspólnotę. Przewodniczący Rady Europejskiej ocenił, że rozwiązanie wszystkich umów, wynikających z członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii, zajęłoby około dwóch lat. Zdaniem Tuska byłoby to stosunkowo proste. O wiele bardziej skomplikowana będzie budowa nowych relacji między Unią a Londynem. Tusk zwrócił uwagę, że każdy z krajów członkowskich musiałby zgodzić się na wynegocjowane warunki partnerstwa z Wielką Brytanią. Zgodę musiałby także wydać Parlament Europejski. Zdaniem Tuska, zajęłoby to kolejnych pięć lat, zresztą bez gwarancji na sukces.