Na szczycie szefowie państw UE zdecydowali, że polityczna część umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą będzie podpisana możliwie szybko, jeszcze przed majowymi wyborami w tym kraju. Właśnie taką propozycję złożył podczas szczytu Tusk. Zapadła też decyzja o zawieszeniu rozmów z Rosją o liberalizacji wizowej oraz nowej umowie o partnerstwie i współpracy. Komisja Europejska i dyplomacja unijna zostały również zobowiązane do przygotowania planu wprowadzenia dalszych sankcji, jeśli "w ciągu najbliższych dni rozmowy z Rosją nie przyniosą wyraźnego efektu", czyli m.in. wycofania się tego kraju z agresywnych kroków wobec Ukrainy. Wchodzą tu w grę restrykcje wizowe wobec konkretnych osób lub możliwość zagrożenia funduszy zgromadzonych w europejskich bankach. - Może nie wszyscy będą mieli satysfakcję z tych decyzji, ale osiągnęliśmy wspólnie więcej, niż można było się spodziewać jeszcze kilkanaście godzin temu - ocenił Tusk po zakończeniu czwartkowego szczytu. Dowód na to, że sytuacja jest poważna Jak najszybsze podpisanie umowy stowarzyszeniowej - wyjaśnił - oznacza podpisanie jej "z aktualną władzą na Ukrainie, bez czekania na nowe wybory". Nie jest jednak znane ani miejsce, ani data podpisania umowy UE-Ukraina. Polski premier wyraził nadzieję, że może to nastąpić w Kijowie. Według Tuska decyzje podjęte na czwartkowym spotkaniu "kończą czas, w którym UE zastanawiała się, na ile mocno reagować". - To też jest dowód, jak poważna jest sytuacja - ocenił szef rządu. Jak podkreślił, każdy z przywódców europejskich przyjechał na nadzwyczajny szczyt "ze swoimi interesami i wątpliwościami", m.in. ze względu na różnice w relacjach z Ukrainą i Rosją. - "Ale te kilka godzin pokazało (...), że potrafimy ze sobą poważnie rozmawiać, także korygować swoje nastawienie - zaznaczył Tusk. Kluczowy moment szczytu Jak mówił szef polskiego rządu, kluczowym momentem czwartkowego szczytu było wystąpienie premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka. - Po raz pierwszy wobec wszystkich przywódców europejskich premier Ukrainy precyzyjnie mógł sformułować oczekiwania wobec wspólnoty europejskiej w tym krytycznym momencie ukraińskiej historii - podkreślił Tusk. - Gdy po wystąpieniu ukraińskiego premiera zaproponowałem jak najszybsze podpisanie umowy stowarzyszeniowej, nie wydawało się to proste. Ale w trakcie dyskusji (...) coraz więcej przywódców państw europejskich zaczęło skłaniać się do tego scenariusza - relacjonował premier Polski. Zwrócił też uwagę, że Rada Europejska miała dramatyczny przebieg ze względu na ostatnie wydarzenia na Krymie i decyzje podjęte przez władze USA. W czwartek ukraiński parlament opowiedział się za wejściem półwyspu w skład Federacji Rosyjskiej i za wyznaczeniem na 16 marca referendum z dwoma pytaniami: "czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu FR?" i "czy jesteś za przywróceniem obowiązywania konstytucji Republiki Krym z 1992 roku i za statusem Krymu jako części Ukrainy?". Decyzje UE zapadły kilka godzin po ogłoszeniu decyzji Stanów Zjednoczonych o nałożeniu sankcji wizowych na wysokiej rangi rosyjskich i ukraińskich urzędników i inne osoby odpowiedzialne za zagrożenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.