Tusk był proszony na konferencji prasowej o odniesienie się do informacji, że prezes PiS Jarosław Kaczyński prawdopodobnie zmieni zdanie i zgodzi się na start w wyborach do Parlamentu Europejskiego kilku posłów, a nie - jak dotychczas - jedynie Zbigniewa Ziobry. Według premiera, jeśli jest to prawda, to znaczy, że prezes Kaczyński "czuje oddech swoich posłów na plecach". - Jeszcze kilka dni temu mówił, że po jego trupie - dodał. Zdaniem Tuska, kluczowe jest, żeby liderami list byli ludzie, którzy mają "fundamentalne kwalifikacje". Jak podkreślił, listy PO mają uwzględniać kwalifikacje startujących osób i umożliwić wygranie wyborów. Jak powiedział, kandydaci muszą znać chociaż jeden język obcy. - Angielski byłby bezdyskusyjnie potrzebny na poziomie lepszym niż mój - ocenił. Wśród "jedynek" PO są m.in. unijna komisarz Danuta Huebner, a także urzędujący europosłowie - Jacek Saryusz-Wolski, Bogusław Sonik i Filip Kaczmarek. Na start z ramienia Platformy zgodził się b. polityk PiS Paweł Zalewski. W kontekście przewodnictwa na podkarpackiej liście mówi się o Marianie Krzaklewskim. W eurowyborach PO będą reprezentować też obecni posłowie, m.in. Krzysztof Lisek, Beata Bublewicz, Konstanty Miodowicz czy Konstanty Oświęcimski. Tusk zaznaczył, że jest ważne, żeby to PO "miała dominującą rolę" w eurowyborach, ze względu na "interes Polski w Parlamencie Europejskim". Według premiera, PiS zgodziło się na uczestniczenie w grupie w PE, "która nie ma nic do powiedzenia". - PiS nie jest w stanie w Parlamencie Europejskim niczego załatwić dziś i niczego nie będzie w stanie załatwić jutro - powiedział premier. PiS należy do frakcji UEN - Unii na Rzecz Europy Narodów. W PE ma ona ponad 40 posłów. PO jest członkiem najsilniejszego stronnictwa w europarlamencie - Europejskiej Partii Ludowej - Europejskich Demokratów (ponad 280 deputowanych). Według informacji, największe szanse ubiegania się o stanowisko europosła wśród parlamentarzystów PiS - oprócz Ziobry - mają Jacek Kurski i Arkadiusz Mularczyk. W tym kontekście wymienia się również Pawła Kowala. W poniedziałek na konferencji prasowej J. Kaczyński był pytany, czy może zmienić zdanie w sprawie kandydowania posłów. - Będziemy się oczywiście przyglądali temu co robią inni, żeby nie budować jakiejś asymetrii - odpowiedział. Pytany o tę samą sprawę we wtorek poprosił o cierpliwość i zapowiedział, że "w ciągu tego tygodnia zapadną decyzje". Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 7 czerwca. Polacy wybiorą 50 eurodeputowanych.