- Dzisiaj, żeby zadbać o polski interes, nie musimy zachowywać się egoistycznie; to znaczy pomoc dla Ukrainy, wsparcie zmian demokratycznych na pewno leży w interesie Polski - podkreślił szef rządu na konferencji prasowej w Białymstoku.Premier zadeklarował, że rząd chce "działać tak, żeby pomóc Ukrainie i pomóc Ukraińcom w budowie państwa stabilnego i demokratycznego, równocześnie nie narażając żadnego istotnego polskiego interesu na szwank". - Sytuacja na Ukrainie bezpośrednio wpływa na stabilność w regionie i bezpieczeństwo Polski, a także na polskie interesy, dlatego przestrzegam wszystkich polskich polityków, żeby nie narażali na szwank polskiego interesu, ponieważ musimy postępować przyzwoicie wobec naszych sąsiadów, ale też z należytą pieczołowitością dbać o polskie interesy - powiedział Tusk. - Polska powinna być zainteresowana stabilnością gospodarczą i finansową, ale nie wyprujemy sobie żył. To nie jest tak, że Polska będzie tutaj jakimś kluczowym donatorem, czyli tym, który będzie dawał swoje środki - zaznaczył premier.Jak mówił, rzeczą najważniejszą dzisiaj jest, żeby Ukraina przygotowała się do odbioru pomocy. - Nie może być tak, że my będziemy organizowali duże środki finansowe dla Ukrainy, a na Ukrainie dalej będą te środki marnotrawione np. przez skorumpowane rządy, czy przez oligarchów. Tutaj potrzebne jest sprzężenie zwrotne - zapowiedział Tusk. Wcześniej ukraińskie ministerstwo finansów i bank centralny poinformowały, że Ukraina potrzebuje 35 mld dolarów pomocy makrofinansowej na lata 2014-2015. Władze w Kijowie zwróciły się do partnerów zagranicznych, szczególnie USA i Polski, o udzielenie kredytu w ciągu 1-2 tygodni.Trzeba ukarać odpowiedzialnych za zbrodnie - Zawsze uważałem i będę to mówił moim ukraińskim przyjaciołom: poczucie sprawiedliwości wymaga karania tych, którzy są odpowiedzialni za zbrodnie, a mieliśmy na pewno do czynienia ze zbrodnią w Kijowie - co do tego nie ma wątpliwości - powiedział Tusk. Jak dodał, jako polski premier nie powinien komentować tego, czy prezydent Wiktor Janukowycz będzie "traktowany jak przestępca" na Ukrainie. - Mam nadzieję, że dzisiaj będę miał okazję rozmawiać z przedstawicielami nowych władz - jeśli mogę tak powiedzieć - Ukrainy - zaznaczył premier. Tusk przyznał, że "wszyscy mają problem z legalnością czy nielegalnością tego, co się dzieje na Ukrainie, z konstytucyjnością tych zachowań". - Ale wydaje się też patrząc na nasze doświadczenia, że nie ma się dzisiaj co oszukiwać, tzn. dzisiaj władzę w Kijowie przejmują ci, którzy de facto obalili Janukowycza w imię naprawdę sensownych racji, w imię wartości, które my też przecież podzielamy - dodał premier. - Czy to oznacza, że na przyszłość możemy patrzeć spokojnie? Moim zdaniem oczywiście, że nie. Trzeba będzie pomagać Ukrainie, ale też być bardzo ostrożnym w formułowaniu zbyt optymistycznych prognoz, bo sytuacja jest bardzo skomplikowana - podkreślił Tusk. INTERIA360: Polscy politycy kompromitują się na Ukrainie?