- Poziom redukcji emisji CO2 o 30 proc. nie jest kwestionowany przez nikogo (w UE-red.), natomiast poszczególne państwa mają swój pogląd, jak do tego dojść i w jakim czasie - powiedział Tusk na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu UE w Brukseli. Zapewnił, że strona polska nie będzie "hamulcowym", jeśli chodzi o mądre projekty redukcji emisji CO2. - Nie możemy i nie chcemy hamować procesu redukcji emisji CO2, musimy chronić elementarne interesy Polaków. Zakładamy, że bardziej aktywny udział Polski w redukcji CO2 na poziomie 30 proc. możliwy będzie w latach 2020-2030 - zaznaczył. - Realnie obniżymy redukcje CO2 wtedy, kiedy będziemy mogli wymieniać przynajmniej istotną część energetyki węglowej na jądrową. To jeden z warunków sine qua non, żeby poważnie myśleć o redukcji - podkreślił szef rządu. Francja i Wielka Brytania zaapelowały w piątek, by Unia Europejska zobowiązała się do podniesienia poziomu redukcji emisji CO2 z 20 do 30 proc. do roku 2020.