"Życząc udanej nowej kadencji, jestem przekonany, że zachowa Pan ważną rolę swojego kraju w utrzymywaniu jedności Unii Europejskiej i proaktywnym podejmowaniu wspólnych zadań. Osiągnięcie pozytywnych wyników, w tym w kwestii brexitu, ale także innych takich jak zakończenie nielegalnej migracji, zwiększenie bezpieczeństwa, zapobieganie zmianom klimatycznym i wzmocnienie roli UE w zmieniającym się świecie, będzie wymagało wielu wspólnych wysiłków i determinacji" - napisał Tusk w opublikowanym w piątek liście do Loefvena. Rekordowo długi czas Szwecja czekała na nową władzę rekordowo długo w swej historii - 131 dni od wyborów. Krajem nadal rządzić będzie mniejszościowy rząd Partii Robotniczej - Socjaldemokraci oraz Partii Ochrony Środowiska - Zielonych. Drugi rząd Loefvena stał się możliwy dzięki wsparciu Partii Centrum oraz Liberałów, z którymi socjaldemokraci podpisali porozumienie zwane styczniowym. Na jego mocy lewicowy gabinet ma prowadzić część prawicowej polityki gospodarczej, obniżając podatki oraz liberalizując rynek pracy. Warunkowego poparcia Loefvenowi udzieliła także, poprzez brak sprzeciwu, niewielka Partia Lewicy. Partia Centrum oraz Liberałowie w latach 2006-2014 tworzyli centroprawicową koalicję zwaną sojuszem z konserwatywną Umiarkowaną Partią Koalicyjną oraz Chrześcijańskimi Demokratami. Nowa opozycja Utworzenie kolejnego rządu przez Loefvena oznacza także powstanie nowej opozycji. Poparcie udzielone socjaldemokratom przez Partię Centrum oraz Liberałów uważane jest na prawicy za zdradę. Pozostające w opozycji konserwatywna Umiarkowana Partia Liberalna oraz Chrześcijańscy Demokracji zdane są na współpracę z rosnącym w siłę nacjonalistycznym ugrupowaniem Szwedzcy Demokraci. Według niespełnionej obietnicy socjaldemokratów Szwecja miała mieć w 2020 roku najniższe bezrobocie w Unii Europejskiej. Już wiadomo, że nie będzie to możliwe. Opozycja zarzuca także Loefvenowi przyczynienie się do kryzysu migracyjnego w 2015 roku i wzrostu przestępczości. Z Brukseli Łukasz Osiński