. W szczególności Unia miałaby domagać się wycofania Rosjan z takich strategicznych punktów, jak port w Poti czy strefy buforowe na południe od Abchazji i Osetii Południowej. Premier ma też przekonywać przywódców UE do szybszej integracji z Unią Ukrainy i do zawarcia z nią umowy o wolnym handlu. Według "Dziennika", nie będzie występować o sankcje wobec Kremla. Jak tłumaczą polscy dyplomaci, chodzi o to, by nie prowokować Rosji i uniknąć spełnienia przez nią gróźb dotyczących wycelowania w nasz kraj rakiet atomowych. Premiera do występowania o wprowadzenie sankcji nie zachęca także postawa innych państw Unii, które na razie nie chcą pójść aż tak daleko.