Premier Tusk poinformował dziennikarzy, że na szczycie UE będą toczyć się rozmowy o sankcjach dla Rosji, choć "nie ma jakiegoś przesadnego entuzjazmu co do nich w tym kształcie, jaki formują UE i USA". - Z całą pewnością Europa rozumie dziś lepiej ryzyka i zagrożenia płynące z sytuacji na wschodzie. Polska jest krajem bardziej stanowczym jeżeli chodzi o potrzebę przygotowania mocniejszych sankcji - zaznaczył Donald Tusk. Premier Donald Tusk przybył w czwartek na szczyt UE do Brukseli, gdzie przywódcy krajów unijnych będą rozmawiali o sytuacji na Ukrainie, sankcjach wobec Rosji, a także sytuacji gospodarczej "28". UE ma podpisać też polityczną część stowarzyszenia z Ukrainą. Premier rozpocznie swój pobyt w Brukseli od spotkania Europejskiej Partii Ludowej, a następnie weźmie udział w rozmowach w ramach Grupy Wyszehradzkiej. Jest już tradycją, że szefowie czterech państw Europy Środkowo-Wschodniej: Polski, Czech, Słowacji i Węgier spotykają się, by skoordynować swoje stanowisko w sprawach, o których będzie mowa na szczycie. Następnie Tusk ma się spotkać z szefem Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem.