Tusk zapytany przez włoską gazetę o to, czy poparcie ze strony kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego dla kandydującego na to stanowisko Jerzego Buzka jest "sukcesem polskiej dyplomacji", odparł, że decyzja w sprawie stanowiska szefa Parlamentu Europejskiego jeszcze nie zapadła. - Oczywiście w przypadku gry o takiej wadze istotne jest poparcie wszystkich największych partii politycznych w kraju, by mieć większą siłę negocjacyjną z europejskimi partnerami - powiedział. - Ale nie zapominajmy, że Jerzy Buzek otrzymał najlepszy wynik indywidualny w eurowyborach w Polsce - dodał premier. Odnosząc się do niskiej frekwencji w niedawnych wyborach, Tusk powiedział: "Trzeba zrozumieć mentalność Polaków, dla których wolność wyboru może przybrać także formę wstrzymania się od udziału w głosowaniu". - Dla części elektoratu Unia Europejska jest dalej czymś nowym i nie zawsze zrozumiałym - ocenił. - Zwłaszcza parlament wydaje się mieć bardzo ograniczony wpływ na sytuację wewnętrzną poszczególnych państw - zauważył. - A jednak małe partie, które nie rozumieją mechanizmów europejskich albo kontestują rolę instytucji UE, nie odniosły sukcesu w Polsce, gdyż większość obywateli jest zadowolona z członkostwa w Unii, a użytek z funduszy strukturalnych jest odczuwalny wszędzie w kraju - powiedział Tusk. Jego zdaniem w Unii Europejskiej potrzebna jest zasada solidarności, która "wymaga wysiłku i zaangażowania". - Znamy naturę polityki, która - jak nauczył nas Machiavelli - kieruje się egoizmem. Ale jesteśmy przekonani, że przezwyciężenie logiki interesu jest zwornikiem do realizacji europejskiej jedności - oświadczył Tusk.