Brexit był jednym z głównych tematów na zakończonym w czwartek po południu nieformalnym szczycie przywódców UE w Salzburgu w Austrii. Tusk powiedział na konferencji, że na tym etapie nie można wykluczyć, że nie będzie porozumienia w sprawie brexitu. Zaznaczył, że dyskusja krajów w gronie "27" pokazała jedność w sprawie podejścia do negocjacji i że Wspólnota popiera działania prowadzone przez głównego unijnego negocjatora Michela Barniera. Tusk zauważył też, że październikowy szczyt unijny w Brukseli będzie chwilą prawdy dla brexitu. Wskazał, że to na tym szczycie przywódcy zdecydują, czy potrzebne będzie zwołanie kolejnego nieformalnego szczytu w listopadzie. Szef RE zaznaczył, że priorytetem dla UE pozostaje kwestia granicy irlandzkiej. "Wszyscy podzielali pogląd, że są pozytywne elementy (brytyjskiej - red.) propozycji z Chequers, ale sugerowane ramy współpracy gospodarczej nie będą działać, między innymi dlatego, że zagrażają osłabieniem jednolitego rynku" - powiedział Tusk. W konferencji prasowej z Tuskiem wziął również udział szef KE Jean-Claude Juncker. Jak oświadczył, UE jest przygotowana na scenariusz brexitu bez porozumienia Wielkiej Brytanii z UE. "Jedyna poważna i wiarygodna propozycja" Brytyjska premier Theresa May powiedziała w czwartek, że plan jej rządu dotyczący umowy z UE ws. brexitu jest "jedyną poważną i wiarygodną" propozycją. Wcześniej przywódcy UE na konferencji prasowej nie wykluczali wyjścia W. Brytanii z UE bez porozumienia. "Jeśli nie będzie zgody w kwestii porozumienia, które zadowoli Wielką Brytanię, będziemy przygotowywać się na brak umowy" - oświadczyła dziennikarzom po szczycie UE w Salzburgu szefowa brytyjskiego rządu. Jak przekazała May, "nie ma w tej chwili kontrpropozycji", która "szanowałaby integralność Zjednoczonego Królestwa oraz wynik referendum". Zapewniła też, że nie dojdzie do kolejnego referendum w sprawie brexitu i zapowiedziała, że termin na opuszczenie Wspólnoty w 2019 roku zostanie przez Londyn dotrzymany. Podkreśliła, iż spodziewała się ciężkich negocjacji, zapewniając jednocześnie, że "wierzy w wolę porozumienia". Zobowiązała się również przedstawić nową propozycję w sprawie granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Macron: Propozycje Londynu są nie do zaakceptowania Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w czwartek na konferencji po szczycie unijnym w Salzburgu, że propozycje Londynu ws. brexitu "w ich obecnym kształcie są nie do zaakceptowania", ponieważ "nie respektują integralności wspólnego rynku". "Był to dobry i odważny krok ze strony pani premier (...). Ale jak wszyscy uzgodniliśmy dzisiaj, propozycje (Wielkiej Brytanii) są w obecnej formie nie do zaakceptowania, a zwłaszcza ich strona ekonomiczna" - powiedział Macron, odnosząc się do propozycji z Chequers, czyli stanowiska Londynu w różnych obszarach dotyczących Brexitu, które przedstawiła premier Theresa May. "Mamy dziś chwilę prawdy" w sprawie brexitu i trzeba "wykorzystać najbliższe tygodnie, by zrobić postępy" - powiedział dziennikarzom francuski prezydent i dodał, że oczekuje na nowe propozycje strony brytyjskiej w październiku. Macron dodał: "Brexit dowodzi jednej rzeczy: że ci, którzy mówią: możemy z łatwością żyć bez Europy, wszystko będzie w porządku i będzie dzięki temu więcej pieniędzy w kraju - są kłamcami". Podejście do końcowej fazy negocjacji w sprawie brexitu było jedną z to głównych kwestii, którymi zajmowali się unijni przywódcy podczas nieformalnego szczytu. W czwartek szefowie państw i rządów unijnej "27", bez premier Wielkiej Brytanii, omawiali właśnie sprawy związane z brexitem. Głos Merkel Głos w sprawie zabrąła także kanclerz Niemiec Angela Merkel. Podkreśliła, że UE chce sfinalizowania tych negocjacji w listopadzie. Wskazała, że Unia jest w dalszym ciągu "w wysokim stopniu zwarta" wobec Wielkiej Brytanii. Zwróciła też uwagę, że jest jeszcze wiele do zrobienia, jeśli chodzi o określenie przyszłych relacji handlowych między wspólnotą a Wielką Brytanią. Tzw. plan z Chequers brytyjskiej premier Theresy May uznała za dobrą podstawę negocjacji.Kanclerz zaakcentowała, że w Salzburgu wszyscy byli zgodni co do tego, że w sprawach rynku wewnętrznego nie może być żadnych kompromisów. "Nie można należeć do wspólnego rynku, jeśli nie jest się częścią wspólnego rynku" - powiedziała, zastrzegając zarazem, że podczas negocjacji można jednak okazać kreatywność, aby znaleźć praktyczne, dobre rozwiązania. Merkel zaapelowała też o prowadzenie negocjacji ws. brexitu w dobrej wierze. "Również sposób, w jaki dojdziemy do porozumienia, będzie bardzo, bardzo rzutował na nasze przyszłe relacje" - powiedziała. Szefowa niemieckiego rządu powiedziała też, że UE dąży do zawarcia z państwami Afryki Północnej porozumień w sprawie uchodźców, podobnie jak to zrobiła z Turcją. W UE panuje zgodność co do tego, że należy zintensyfikować dialog z Egiptem, ale także z Tunezją, Maroko i Libią. Według Merkel na szczycie w Salzburgu "pozytywnie potraktowano" wzmocnienie Frontexu i ewentualne rozszerzenie jego mandatu. Mnie uwagi poświęcano natomiast kwestiom rozdziału uchodźców w Europie, ponieważ było jasne, że nie należało oczekiwać rezultatów. Kanclerz oświadczyła też, że nie chce "wypowiadać się ostatecznie" w sprawie "elastycznej solidarności", czyli wnoszenia wkładów finansowych przez państwa, które nie chcą przyjmować uchodźców. Powiedziała, że samo pojęcie "elastyczna solidarność" nie całkiem jej odpowiada. Zaznaczyła zarazem, że w dalszym ciągu chodzi o uczciwy rozdział uchodźców. "Nie może być tak, że każdy może robić, na co mu przyjdzie ochota" - dodała.