Przed rozmowami Tuska z kanclerz Niemiec Angelą Merkel oboje szefowie rządów wystąpili na krótkiej konferencji prasowej. Tusk apelował o nowe zdefiniowanie polityki europejskiej i "nową solidarność europejską", wobec tego co dzieje się na Ukrainie. - Budowaliśmy swoistą soft power, to była specjalność Europy. Ta soft power to jest rzeczywista wierność pewnym wartościom, w tym solidarność wobec ludzi, którzy zagrożeni są w swojej wolności. Skoro dzisiaj nie jesteśmy gotowi do twardej obrony tych wartości poza granicami Unii Europejskiej, bo nikt nie chce konfliktu zbrojnego, to musimy tym bardziej być gotowi do prezentowania wierności tej soft power. Tym wartościom, które są fundamentem UE. Kiedy myślimy o Ukrainie, powinniśmy także o tym pamiętać - mówił Tusk. - Niektórzy sądzą, że można robić to, co robiliśmy do tej pory. Nie wyobrażam sobie, by Europa stanęła na tej pozycji - dodał. Zasadniczym tematem rozmów Tuska z Merkel ma być pomysł unii energetycznej. Tusk przypomniał zasługi niemieckiej kanclerz dla stabilizacji UE w okresie kryzysu finansowego, a właśnie ta stabilizacja, jak argumentował, była w tamtym okresie najważniejszym zadaniem. - Uważam, że dzisiaj największym zadaniem jest Europa bezpieczna. A jednym z elementów gwarantujących bezpieczną Europę, obok stabilności, jest niezależność energetyczna - przekonywał. Dlatego, jak podkreślał Tusk, trzeba ustalić, co można praktycznie zrobić, by zbudować unię energetyczną "w której wszyscy będą dobrze się czuli". - Hasło jeden za wszystkich, wszyscy za jednego tu musi znaleźć swoje zastosowanie - powiedział. - Zdaję sobie sprawę, że rozmaite państwa mogą mieć różne interesy i różne punkty widzenia, ale naszym zadaniem jest umiejętne uzgodnienie tego, co może i musi być wspólne, także w polityce energetycznej - dodał Tusk.