- Pragniemy, aby tu i teraz, właśnie dziś, padły słowa o odpowiedzialności, o prawdzie, po to, aby to dzisiejsze spotkanie stało się znakiem nadziei na dobrą zmianę dla tej części świata - powiedział Tusk. - Ona się już zaczęła. I to, że spotykamy się dzisiaj, tutaj w takim gronie, to jest na pewno kolejny znak na tej dobrej drodze - dodał. - Spotykamy się tu, żeby pamiętać, kto tę wojnę wywołał, kto był w tej wojnie sprawcą, kto był w tej wojnie katem, a kto był tej wojny i tej agresji ofiarą - podkreślił premier. Tusk dodał, że bez "uczciwej pamięci o prawdzie, o źródłach II wojny światowej, Polska, Europa i świat nie będą naprawdę bezpieczne". - Kto zapomni albo kto przekłamie historię, przyniesie znowu nieszczęście, tak jak wtedy, 70 lat temu - mówił Tusk. - Pamięć ma służyć temu, by taka tragedia już się więcej nie powtórzyła. Ta pamięć ma być przestrogą dla świata - mówił szef rządu. - My, Polacy, tę pamięć przechowujemy i przekonujemy do pamiętania innych w imię przyszłego pokoju i w imię tych najwyższych wartości, na których ufundowany został wolny świat - zaznaczył. Dodał, że "wolny świat" dla Polaków rozpoczął się wraz z "wielkim cudem Solidarności". Premier Donald Tusk powiedział, że spotkanie na Westerplatte jest przede wszystkim wyrazem pamięci o "bohaterach z 1 września - o polskich żołnierzach tu, na Westerplatte, o polskich żołnierzach, którzy (...) dawali dowody bohaterstwa i przywiązania do swojej Ojczyzny i do wolności" - mówił. - Pamiętamy i spotykamy się tu 1 września także po to, aby pamięć o milionach ofiar pomordowanych i poległych wszystkich bez wyjątku narodów, żeby pamięć o tych poległych i pomordowanych była niczym ciągła i dramatyczna przestroga dla wszystkich rządzących na świecie - podkreślił Tusk. - Aby to nasze oczekiwanie o świecie wolnym od dyktatur, od terroru, od wojen, żeby się spełniło, każdego 1 września, póki żyjemy, będziemy spotykać się właśnie tu na Westerplatte. Niech żyje pamięć o tych, którzy tu życie oddali, abyśmy mogli żyć w wolnej Polsce - zakończył wystąpienie. Poranne uroczystości na Westerplatte rozpoczęły się o godz. 4.45. 70 lat po pierwszych strzałach niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein", w uroczystej odprawie wart i apelu poległych udział wzięły wyłącznie polskie władze. Po południu odbędzie się druga część uroczystości rocznicowych na Westerplatte z udziałem zagranicznych gości, w tym premiera Władimira Putina i kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Tę część uroczystości na Westerplatte otworzą prezydent Lech Kaczyński z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem. Następnie głos zabiorą Donald Tusk, Władimir Putin, Angela Merkel, Julia Tymoszenko, Francois Fillon i Fredrik Reinfeldt - szef rządu Szwecji (przewodniczącej w tym półroczu UE). Na popołudniowej części obchodów ma także być obecny brytyjski minister spraw zagranicznych David Miliband. Na czele delegacji USA ma stanąć emerytowany generał James Jones, szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Białym Domu. Ponadto w uroczystościach 1 września wezmą udział: premierzy: Silvio Berlusconi (Włochy), Andrus Kubilius (Litwa), Valdis Dombrovskis (Łotwa), Andrus Ansip (Estonia), Matti Vanhanen (Finlandia), Jan Peter Balkenende (Holandia), Jan Fischer (Czechy), Mirko Cvetković (Serbia), Sali Berisha (Albania), Siergiej Sidorski (Białoruś), Emil Boc (Rumunia), Bojko Borisow (Bułgaria), Jadranka Kosor (Chorwacja), Borut Pahor (Słowenia). Do Gdańska przyjedzie także brytyjski minister spraw zagranicznych David Miliband. Na dzisiaj zaplanowano także w Sopocie półgodzinne spotkanie w cztery oczy między Tuskiem a Putinem. Polski premier ma na nim poruszyć m.in. sprawę Katynia.