Pilot był jedyną osobą na pokładzie Cessny. Maszyna wodowała w około trzy godziny po tym, gdy dwa myśliwce F-15 usiłowały bezskutecznie nawiązać kontakt z pilotem. Po wodowaniu nie widać było tratwy ratunkowej i samolot zatonął około 200 kilometrów na zachód od Tampy na Florydzie. Na miejsce wypadku skierowano okręt straży przybrzeżnej i śmigłowiec ratowniczy.