Jak podał w wersji elektronicznej chilijski dziennik "El Mercurio", pożar wybuchł około godziny 3.30 nad ranem czasu miejscowego (7.30 czasu warszawskiego), kiedy w hotelu spało 16 osób. Pięciu mężczyzn, trzy kobiety i dwoje dzieci poniosło śmierć w płomieniach lub wskutek zatrucia tlenkiem węgla. Wśród ofiar jest czteroosobowa rodzina argentyńska. Czworo turystów ocalało z pożaru; odnieśli jedynie lekkie kontuzje, skacząc z pierwszego piętra hotelu, bądź ulegli niegroźnemu zaczadzeniu. Punta Arenas leży około 3 tys. km na południe od stolicy Chile, Santiago. Identyfikacja ofiar będzie trudna, ponieważ ich dokumenty osobiste i księga gości hotelowych spłonęły - powiedział dowódca żandarmerii w Punta Arenas, pułkownik Luis Gutierrez.