Turyści nad Bałtykiem powinni uważać. W niemieckim kurorcie nowy zakaz
Turyści, którzy planują wypoczywać nad niemieckim wybrzeżem Morza Bałtyckiego, powinni uważać. Władze jednego z kurortów w Szlezwiku-Holsztynie wprowadziły bowiem bezwzględny zakaz dokarmiania mew. Tłumaczą też powody. Za złamanie przepisu grozi grzywna do 1000 euro (ponad 4 tys. złotych).

Od środy w popularnym kurorcie w Niemczech nad Morzem Bałtyckim - Eckernförde w Szlezwiku-Holsztynie - obowiązuje bezwzględny zakaz dokarmiania mew - przekazał serwis Der Westen.
Jak dodano, nowy przepis obowiązuje w wybranych strefach, takich jak centrum miasta, port oraz główna i południowa plaża.
Za złamanie zakazu przewidziano wysoką karę. Maksymalny jej wymiar może wynieść 1000 euro (ponad 4 tys. złotych).
Niemcy. W kurorcie wprowadzono zakaz dokarmiana mew. Grozi wysoka kara
Portal zauważył, że wielu turystów chętnie i z przyjemnością dokarmiało mewy. A to poskutkowało zmianą zachowania ptaków, które stały się bardziej agresywne i zaprzestały samodzielnego poszukiwania pożywienia.
- Pojawiły się liczne skargi od mieszkańców i przyjezdnych - przekazała burmistrz Eckernförde Iris Ploog w rozmowie z SAT.1 Regional. Dodała, że mewy zanieczyściły i zaśmieciły miejsca często odwiedzane przez turystów.
Samorządowiec zaznaczyła także, że zakaz będzie surowo egzekwowany. - W ostatnich dniach doszło do kilku incydentów. Mewy nie tylko zaatakowały turystów, ale także wyrywały im jedzenie - wyjaśniła.