Grupa tureckich pojazdów wojskowych, która wjechała na teren Syrii, skierowała się w okolice Sheikh Barakat, z którego można nadzorować przylegające do prowincji Idlib obszary prowincji Aleppo kontrolowane przez rebeliantów i kontrolowany przez Kurdów rejon Afin. Wczoraj prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział rozpoczęcie operacji w syryjskiej prowincji Idlib. Tureckie oddziały mają tam wesprzeć syryjskich rebeliantów. Premier Binali Yildirim oświadczył, że Turcja zapewni w Idlibie bezpieczeństwo, i "będzie współpracować z Rosją". Dżihadyści z Tahrir al-Sham, organizacji wywodzącą się z syryjskiej Al-Kaidy, ostrzegli, że jakakolwiek inwazja na Idlib "nie będzie piknikiem". Ugrupowane wcześniej wspierało grupy rebeliantów, od roku zaś walczy o przejcie kontroli nad prowincją. Ustalone przez Rosję, Turcję i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-iran,gsbi,2646" title="Iran" target="_blank">Iran</a> utworzenie sfer zawieszenia broni ma być wstępem do rozmów na temat porozumienia pokojowego w Syrii. Trwający 6,5 roku konflikt w Syrii pochłonął ponad 330 000 ofiar śmiertelnych.