Wraz z wojskowymi z półwyspu mają być ewakuowane ich rodziny. - Rada Ministrów otrzymała zadanie zakwaterować rodziny żołnierzy oraz wszystkich tych, którzy zmuszeni są do porzucenia swych domów pod naciskiem i w związku z agresją okupacyjnych wojsk rosyjskiej armii - oświadczył Turczynow. Na razie nie wiadomo, kiedy ukraińskie wojska zaczną opuszczać Krym. P.o. prezydenta ocenił, że żołnierze jego kraju wypełnili swoje zadania na półwyspie, co pozwoliło jednostkom w pozostałych częściach kraju przygotować się do lepszej obrony przed ewentualną agresją. "Putin może zaatakować kolejne części Ukrainy" - Bez względu na ogromne straty wojska ukraińskie na Krymie wypełniły swoje zobowiązania. Przede wszystkim pozwoliły Siłom Zbrojnym Ukrainy na przygotowanie obrony, postawienie armii w stan pełnej gotowości bojowej i rozpoczęcie częściowej mobilizacji - oświadczył Turczynow. - Dziś ukraińska armia gotowa jest do obrony ukraińskiej ziemi - podkreślił. W poniedziałek nad ranem wojska rosyjskie zajęły po szturmie bazę ukraińskiej piechoty morskiej w Teodozji na zachodzie Krymu. Żołnierze ukraińscy zostali zatrzymani i wywiezieni z jednostki ze skrępowanymi rękoma i nogami. W sobotę Ukraińcy stracili kontrolę nad swoją bazą wojsk lotniczych w Belbeku koło Sewastopola oraz w Nowofedoriwce w zachodniej części półwyspu. W sobotę wieczorem Rosjanie przejęli także ukraiński okręt "Sławutycz", który znajduje się na odciętym od morza przez zatopione rosyjskie jednostki jeziorem Donuzław. Ukraińskie władze uważają, że plany prezydenta Rosji Władimira Putina nie ograniczają się wyłącznie do aneksji Krymu i obawiają się, że może on zaatakować kolejne części ich kraju. Władze w Kijowie ostrzegają, że Rosja skoncentrowała na granicy z Ukrainą pokaźne siły militarne.