"Niezależnie od tego jaką decyzję podejmą (eurodeputowani) wpadnie to nam jednym uchem, a drugim wypadnie" - powiedział Erdogan dziennikarzom przed odlotem z oficjalną wizytą do Kazachstanu. Przywódca Turcji zwrócił uwagę, że w jego kraju mieszka około 100 tys. Ormian, spośród których wielu ma tureckie obywatelstwo. Podkreślił, że ta grupa nigdy nie doświadczyła złego traktowania ze strony władz. "Zarówno obywatele jak i Ormianie bez tureckiego paszportu cieszą się możliwościami jakie stwarza nasz kraj. Mogliśmy ich deportować, ale tego nie zrobiliśmy" - powiedział Erdogan. W zeszłym tygodniu papież Franciszek zaapelował o pojednanie narodów ormiańskiego i tureckiego po mszy w Watykanie upamiętniającej setną rocznicę zbrodni, którą za Janem Pawłem II nazwał "ludobójstwem". W reakcji na słowa obecnego papieża o ludobójstwie Ormian, władze Turcji wezwały w trybie nadzwyczajnym do MSZ nuncjusza apostolskiego w Ankarze i wezwały na konsultacje swego ambasadora w Watykanie. Masakrę z 1915 roku, w której zginęło 1,5 mln Ormian, papież Jan Paweł II i zwierzchnik Kościoła ormiańskiego Karekin II nazwali w 2001 roku "pierwszym ludobójstwem XX wieku".