Według tych źródeł, 53-letni Dink dostał cztery kule, w tym dwie w głowę, tuż przed wejściem do redakcji. Dink był założycielem i redaktorem naczelnym wydawanego w dwóch językach - tureckim i ormiańskim - tygodnika "Agos". Pisał też dla dużych dzienników "Zaman" i "Bugun". Dziennikarz wielokrotnie publikował teksty na temat kwestionowanego przez władze Turcji ludobójstwa Ormian w czasie pierwszej wojny światowej. W związku z tym na mocy artykułu 301 tureckiego kodeksu karnego był skazany za obrazę tureckiej tożsamości narodowej. Dinkowi wiele razy grozili nacjonaliści. Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w piątek, że zabójstwo tureckiego dziennikarza Hranta Dinka to atak na spokój i stabilność państwa tureckiego. Na zwołanej pospiesznie konferencji prasowej Erdogan powiedział, że władze uczynią wszystko, by jak najszybciej znaleźć winnych zabójstwa. Podał, że w Stambule zatrzymano dwóch podejrzanych, lecz na razie nie są znane szczegóły. - Po raz kolejny ciemne siły wybrały nasz kraj, by przelać krew w Stambule w celu osiągnięcia swych ciemnych celów - powiedział premier Turcji. Według historyków, w masakrach i masowych deportacjach w latach 1915-1917 zginęło ponad 1,5 mln Ormian. Turcja odrzuca odpowiedzialność za rzeź ludności ormiańskiej.