Zdaniem Korkuta, decyzja rządu w Ankarze świadczy o chęci utrudnienia jego organizacji działalności w Turcji. - Umieściliśmy numery naszych kont bankowych na swoich stronach internetowych. Organizacja żyjąca z darowizn musi tak robić, ale rząd w Stambule nakazał zamrożenie naszych kont twierdząc, że zbieranie pieniędzy przez Internet jest nielegalne, nie informując nas o tym - podkreślił Korkut. Dodał, że na kontach znajdowały się nie tylko pieniądze pochodzące ze zbiórek w Turcji, ale także środki przelane z centrali AI. Amnesty International jest jedną z wielu organizacji pozarządowych, które protestują przeciwko obowiązującym w Turcji przepisom dotyczącym przyjmowania darowizn, twierdząc, że utrudnia to ich działalność.