Do "zaginięcia" mężczyzny doszło w ostatni wtorek. Jego koledzy przyznali, że po spożyciu znacznych ilości alkoholu Mutlu oddalił się od grupy w głąb lasu. Przez kilka godzin nie było z nim kontaktu. Ostatecznie grupa zdecydowała się powiadomić o wszystkim żonę 50-latka i wezwać na pomoc policję. "Tu jestem" "Daily Sabah" informuje, że w pewnym momencie Mutlu trafił na grupę poszukiwawczą. Zaoferował swoją pomoc w poszukiwaniu zaginionego. Akcja trwała kilka godzin zanim jeden z funkcjonariuszy nie zaczął nawoływać mężczyny po imieniu. Wtedy 50-latek z grupy miał odpowiedzieć mu: tu jestem.Mutlu złożył zeznania na miejscu. Miał prosić też, by policjant nie ukarał go zbyt dotkliwie bo, jak tłumaczył: "ojciec go zabije". Funkcjonariusze podwieźli "zaginionego" do domu. Nie wiadomo, czy dostał mandat.