Agencja Reutera zwraca uwagę, że zwiększona aktywność militarna następuje dwa dni po ogłoszeniu przez prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana decyzji, że odłoży planowaną operację wojskową przeciwko kurdyjskiej milicji YPG (Ludowe Jednostki Samoobrony) w północno-wschodniej Syrii po tym, jak USA zdecydowały się wycofać z Syrii. Agencja DHA informuje, że turecki konwój zmierza w stronę prowincji Hatay na południu Turcji; w konwoju znajdują się czołgi, haubice, karabiny maszynowe i autobusy przewożące jednostki specjalne. Część sprzętu i personelu wojskowego ma być rozmieszczona na posterunkach wzdłuż granicy, podczas gdy część sił przekroczyła już granicę Syrii przez okręg Elbeyli w prowincji Kilis na południu - precyzuje DHA. Bez komentarza z Ankary Elbeyli znajduje się 45 km od miasta Manbidż w północnej Syrii, które było głównym punktem zapalnym między Ankarą a Waszyngtonem. W czerwcu br. sojusznicy NATO doszli do porozumienia, na mocy którego YPG mają wycofać się z tego obszaru, ale Turcja narzekała, że realizacja tzw. mapy drogowej wypracowanej w sprawie Manbidżu opóźnia się. Reuters wskazuje, że nie mógł zweryfikować, dlaczego dochodzi do wzmocnienia tureckich sił na granicy z Syrią. Agencji nie udało się też uzyskać komentarza w tej sprawie od władz w Ankarze. Decyzja Erdogana a decyzja Trumpa Erdogan oświadczył w piątek, że Turcja przełoży planowaną operację wojskową w północno-wschodniej Syrii; dodał, że działania zbrojne rozpoczną się w ciągu najbliższych miesięcy. Wcześniej w tym tygodniu Erdogan zapowiadał, że siły tureckie mogą rozpocząć ofensywę na kontrolowane przez Kurdów terytoria północnej Syrii w każdej chwili. Po środowej decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa o wycofaniu amerykańskich oddziałów z Syrii spekulowano, że może oznaczać to zielone światło dla tureckiej operacji wojskowej. Siły USA wspierały w Syrii m.in. dowodzone przez YPG Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), na których spoczywa znaczna część walki z dżihadystycznym Państwem Islamskim (IS). Turcja deklarowała, że przejmie walkę z bojownikami IS w Syrii, gdy Stany Zjednoczone wycofają swoje wojska. Dla USA YPG to główny sojusznik w walce z IS w Syrii, a Turcja uznaje YPG za organizację terrorystyczną, która jest przedłużeniem zdelegalizowanej w Turcji separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Zarówno Ankara, jak i Waszyngton oraz Bruksela uważają PKK za organizację terrorystyczną. Turcja przeprowadziła dwie operacje w Syrii - pod kryptonimem "Tarcza Eufratu" i "Gałązka Oliwna" - przeciwko YPG i Państwu Islamskiemu.