"Potwierdzam, że stan trzech osób znajdujących się w szpitalu jest stabilny, tutaj sytuacja jest niezmienna. Jeżeli chodzi o cztery osoby, które rano jeszcze przebywały w szpitalu, zostały one ze szpitala wypisane, wróciły do hotelu" - poinformowała w środę po południu Suwara. Jak dodała, trzem osobom, które wciąż pozostają w szpitalu, udzielana jest pomoc konsularna. Najciężej poszkodowana osoba ma spędzić w szpitalu ponad trzy dni, pozostałe dwie - dwie lub trzy doby. "Opiekę nad wszystkimi Polakami, którzy brali udział w wypadku, sprawują rezydenci w poszczególnych hotelach i biura podróży. Również w szpitalu, w którym przebywają osoby poszkodowane, są obecni przedstawiciele biura podróży oraz oczywiście służba konsularna" - dodała. Pasy uratowały Polaków? Rzecznika MSZ zaapelowała jednocześnie o rejestrację wyjazdów zagranicznych w systemie Odyseusz oraz o wykup ubezpieczenia zdrowotnego na czas podróży. Zwróciła też uwagę na to, że tak mała liczba osób poszkodowanych jest efektem tego, że podróżujący mieli zapięte pasy. "Wszystkie rodziny osób poszkodowanych są poinformowane o wypadku i jesteśmy z nimi w kontakcie, a co za tym idzie - nie ma już konieczności kontaktowania się ze służbą konsularną" - podkreśliła rzeczniczka MSZ. Dopytywana, na czym polega udzielana opieka konsularna, Suwara odparła, że chodzi m.in. o kontakt z władzami lokalnymi oraz lekarzami. Podkreśliła jednocześnie, że stan zdrowia trzech przebywających w szpitalu osób na chwilę obecną nie pozwala na przelot samolotem, ale w momencie, gdy będzie on możliwy, służba konsularna również będzie pomagać w transporcie. Rzeczniczka MSZ dodała, że nie ma informacji, by pozostałe osoby, które brały udział w zdarzeniu, planowały powrót do Polski. "Wszelkie informacje dotyczące ich dalszych planów, jeżeli chodzi o urlop, należy kierować np. do biura podróży" - wskazała. Życiu żadnego z poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo Rano rzeczniczka MSZ poinformowała, że oprócz 38 turystów z Polski autokarem podróżował też polski rezydent, co oznacza, że łącznie w autokarze znajdowało się 39 obywateli Polski. Zaznaczyła też, że życiu żadnej z hospitalizowanych osób nie zagraża niebezpieczeństwo. Zgodnie z informacjami tureckich mediów do wypadku doszło we wtorek ok. godz. 17.30 czasu miejscowego niedaleko miejscowości Kemer w południowo-zachodniej Turcji, w prowincji Antalya. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i autokar stoczył się z 20-metrowej skarpy. Według informacji medialnych pojazdem miało łącznie podróżować 41 osób.