Podsumowując trzydniową "nadzwyczajną misję" współpracy koalicja siedmiu organizacji wyraziła "zaniepokojenie w związku z degradacją wolności prasy i wpływem, jaki może to mieć na przebieg wyborów". Islamsko-konserwatywny rząd ucieka się do prawa antyterrorystycznego, żeby "zniechęcić dziennikarzy do publikowania informacji ważnych z punktu widzenia interesu publicznego" - oświadczyli przedstawiciele koalicji na konferencji w Stambule. Według Barbary Trionfi, szefowej organizacji Międzynarodowy Instytut Prasy (IPI), "wielu dziennikarzy jest za kratkami po prostu dlatego, że wykonywali swoją pracę polegającą na informowaniu opinii publicznej". Część dziennikarzy od wielu miesięcy oczekuje na procesy w więzieniach, a inni zostali skazani za związki z separatystyczną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK). W ostatnich tygodniach nasilenie walk między tureckimi siłami bezpieczeństwa a PKK na południowym wschodzie kraju, w większości kurdyjskim, zaostrzyło tarcia między mediami a tureckimi władzami; na to nałożyły się przedterminowe wybory parlamentarne. Niezależna dziennikarka holenderska Frederike Geerdink, zmuszona w ubiegłym miesiącu do opuszczenia Turcji, powiedziała, że zagraniczni dziennikarze pracujący na południowym wschodzie również są aresztowani i wydalani z kraju. Kilka dni temu Komitet Ochrony Dziennikarzy wystosował petycję w celu uwolnienia irackiego dziennikarza Mohammeda Ismaela Rasula, przetrzymywanego od prawie dwóch miesięcy z powodu zarzutów terroryzmu. Turcja zajęła 149. miejsce (na 180) w światowym rankingu wolności prasy opublikowanym we wrześniu przez organizację Reporterzy bez Granic; zajęła miejsce m.in. za Birmą (lokata 144), nieznacznie wyprzedzając Rosję (152).