- Towary wjeżdżające do Turcji z Rosji są od poniedziałku poddawane dodatkowej kontroli. Towary rosyjskie będą musiały czekać na granicy - poinformował przedstawiciel tureckich władz. Podobne trudności dotknęły wcześniej na rosyjskiej granicy tureckich eksporterów. Była to reakcja Moskwy na to, że należąca do NATO Turcja pozwoliła dwóm amerykańskim okrętom wiozącym pomoc humanitarną dla Gruzji przepłynąć przez cieśninę Bosfor. Według Rosjan okręty USA wzmacniają siły NATO na Morzu Czarnym. - Rosja zastosowała pewne środki, na które musimy odpowiedzieć w podobny sposób - powiedział przedstawiciel władz tureckich. Rosja jest największym partnerem handlowym Turcji, m.in. zaspokaja dwie trzecie jej zapotrzebowania na gaz. Rosjanie twierdzą, że długie kontrole jakim poddawane są na granicy tureckie ciężarówki to wynik wprowadzenia nowych przepisów celnych. Tureckie organizacje biznesowe szacują, że Turcja może w krótkim czasie stracić nawet 3 miliardy dolarów, jeśli Rosjanie nie przyspieszą kontroli na granicach. Turcja jest bliskim sprzymierzeńcem USA i członkiem NATO aspirującym do Unii Europejskiej. Równocześnie jest mocno uzależniona ekonomicznie od Rosji. Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow ma przybyć we wtorek do Stambułu na rozmowy dotyczące ruchu statków w cieśninie Bosfor.