Oskarżeni w środę oficerowie pozostaną w więzieniu na czas procesu. W grupie tej znajduje się czterech admirałów (dwóch czynnych i dwóch emerytowanych), dwóch emerytowanych wojskowych w stopniu pułkownika i jeden emerytowany generał. Wstępne zarzuty wobec nich mówią o przynależności do organizacji terrorystycznej i próbie obalenia siłą rządu. Podczas bezprecedensowej akcji w poniedziałek policja zatrzymała około 50 oficerów armii z powodu podejrzeń o planowanie zamachów bombowych na meczety, co miałoby stać się impulsem do wojskowego zamachu stanu. We wtorek po przesłuchaniach zwolniono sześciu zatrzymanych. Komentując zatrzymania agencja Associated Press oceniała, że w Turcji toczy się walka między świeckim establishmentem a rządem, który ma islamską orientację. Obserwatorzy zastanawiają się, czy wojsko, uważane dotąd za filar świeckiego państwa, przestało już odgrywać w Turcji decydującą rolę. Całe dowództwo armii tureckiej spotkało się we wtorek, by ocenić sytuację - podał Sztab Generalny, nie ujawniając szczegółów. Od 1960 roku armia, uważająca się za gwaranta świeckości republiki, czterokrotnie obalała w Turcji rząd.