Od dramatycznych zdarzeń, do których doszło w Turcji i Syrii, minęło ponad pięć dni, a do mediów cały czas trafiają tragiczne informacje o rosnącej liczbie ofiar trzęsienia ziemi. Na miejscu nieustannie pracują ratownicy z całego świata, którzy wydobywają ofiary kataklizmu spod gruzów. W piątek agencja AP poinformowała o szczęśliwym zakończeniu jednej z akcji ratowniczych - z ruin zawalonego budynku udało się wydostać pięcioosobową rodzinę. "Jako pierwsze spod gruzów wyciągnięte zostały matka Havva i córka Fatmagul. Następnie zespoły ratownicze dotarły do ojca Hasana, ten jednak nalegał, aby najpierw wyciągnąć jego drugą córkę Zeynep i syna Saltika, na co ratownicy wyrazili zgodę" - podało AP. Gdy z gruzowiska udało się wydobyć ostatniego członka rodziny, a mężczyzna trafił bezpiecznie do karetki, ratownicy zaczęli skandować hasło: "Bóg jest wielki". Turcja. Rośnie liczba ofiar trzęsienia ziemi Z godziny na godzinę rośnie tragiczny bilans kataklizmu, do którego doszło w Turcji i w Syrii w nocy z niedzieli na poniedziałek. Obecne informacje mówią o ponad 26 tysiącach zabitych, z czego ponad 22 tys. w samej Turcji. Oficjalne dane wskazują, że rannych jest około 80 tys. osób. Jednak dziesiątki tysięcy ludzi uznaje się za zaginione. Przebywający w Turcji podsekretarz generalny ONZ ds. humanitarnych Martin Griffiths określił poniedziałkowe trzęsienie ziemi jako najgorszy od 100 lat tego typu kataklizm w tym regionie. Wyraził też nadzieję, że pomoc humanitarna dla Syrii trafi zarówno na obszary rządowe, jak i te, które są kontrolowane przez rebeliantów, ale szczegóły tej kwestii "jeszcze nie są jasne". Wcześniej prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan przekazał, że setki tysięcy budynków w południowej części kraju nie nadaje się do zamieszkania. - W ciągu najbliższych kilku tygodni podejmiemy kroki w celu rozpoczęcia odbudowy zniszczonych miast - powiedział. Polscy ratownicy pomagają w Turcji W Turcji pracują polscy ratownicy z grupy HUSAR. W czwartek przekazali, że udało im się wydobyć 12 osób spod gruzów budynku w Besni. "Po 21 godzinach pracy, w ekstremalnych warunkach, polscy oraz bułgarscy ratownicy wydobyli 12 osobę spod gruzów budynku w Besni!! Wielka radość, szacunek i duma" - napisał na Twitterze rzecznik KG PSP bryg. Karol Kierzkowski. Polscy strażacy zostają w Turcji co najmniej do czwartku, 16 lutego. Nadal są szanse na wydobycie żywych - poinformował w piątek komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Andrzej Bartkowiak. Dotąd planowano, że akcja potrwa do poniedziałku. Grupa ratownicza HUSAR Poland - 76 strażaków i osiem wyszkolonych psów - do Turcji wyleciała w poniedziałek wieczorem. We wtorek po południu rozpoczęła poszukiwania ludzi uwięzionych pod gruzami w tureckim mieście Besni, gdzie wskutek trzęsienia ziemi zawaliło się blisko trzydzieści domów. Dotychczas polskim strażakom udało się ocalić 11 osób.