Berkin Elvan zmarł we wtorek rano w szpitalu w centrum Stambułu. Przed śmiercią chłopiec, który został przypadkowo uderzony w głowę pojemnikiem po gazie łzawiącym, kiedy wyszedł z domu po chleb, był w przewlekłej śpiączce. Kilka dni temu media tureckie obiegła wiadomość, że stan Berkina jest krytyczny i że waży on już tylko 16 kilogramów (jego prawidłowa waga wynosiła 45 kilogramów). Chłopiec zmarł po 269 dniach śpiączki. - Berkina zabrał Bóg - lamentowała jego matka Gulsum Elvan przed stambulskim szpitalem w Okmeydani. - Berkina zabrał Erdogan. Wkrótce po umieszczeniu przez rodzinę na Twitterze wiadomości o zgonie Elvana, przed szpitalem zebrały się tłumy. Policja obrzuciła protestujących gazem łzawiącym, a media tureckie doniosły, że jeden z przypadkowych przechodniów podobnie jak Berkin został zraniony w głowę pojemnikiem po gazie. Po tym incydencie w mediach społecznościowych pojawiły się nawoływania do wieczornej demonstracji na stambulskim placu Taksim, a także w innych tureckich miastach. Tuż po zapadnięciu zmierzchu policjanci w cywilnych ubraniach otoczyli kordonem plac Taksim i sąsiadujący z nim Park Gezi, gdzie w czerwcu ubiegłego roku odbywały się największe jak dotąd demonstracje przeciwko premierowi Erdoganowi i jego Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Oddziały policji w pełnej gotowości bojowej można było zobaczyć również na mniejszych ulicach przy placu, a także na głównej ulicy Stambułu, Istiklal, na której znajdowało się w tym czasie wielu turystów i zwykłych przechodniów. Protestujący, głównie młodzi ludzie, z transparentami, na których przyklejono zdjęcia zmarłego, próbowali przedrzeć się na Taksim. Jednak policja rozpędzała ich przy użyciu gazu łzawiącego i polewając wodą. Podobne starcia z policją miały miejsce w kilku innych dzielnicach Stambułu, a także w Ankarze, gdzie już od południa protestowali studenci jednego z najbardziej prestiżowych tureckich uniwersytetów, Bliskowschodniego Uniwersytetu Technicznego. W Ankarze na chodniku jednej z ulic usiadł mężczyzna z bochenkiem chleba i tablicą z napisem "Nazywam się Berkin". Dołączyli do niego inni. Protesty odbyły się także w wielu innych miastach. W wyniku zamieszek i protestów w Turcji przeciwko rządzącej partii i Erdoganowi w ciągu ostatniego roku straciło życie osiem osób. Najstarsza miała 26 lat.