Do uprowadzenia doszło w niedzielę niedaleko punktu kontrolnego na drodze między miastami Tunceli i Ovacik w prowincji Tunceli na wschodzie kraju - oświadczył Haluk Koc. - Po raz pierwszy organizacja terrorystyczna porwała deputowanego. To pokazuje skalę terroryzmu - podkreślił. Trwa akcja poszukiwawcza prowadzona przez siły bezpieczeństwa. Porwanie Ajguna, który jest prokurdyjskim działaczem i sam należy do tej mniejszości, wydaje się co najmniej zaskakujące - ocenia BBC w korespondencji ze Stambułu. Bojownicy PKK dotychczas porywali polityków, wojskowych, dziennikarzy i turystów. Gubernator prowincji Tunceli Mustafa Taskesen oświadczył, że rozkaz porwania Ajguna wydało dowództwo PKK, które ma bazę w północnym Iraku. Do incydentu doszło w czasie, gdy narasta konflikt między PKK a turecką armią. Kilka dni wcześniej władze Turcji poinformowały, że siły rządowe zabiły 115 rebeliantów kurdyjskich w miejscowości Semdinli. Porwany deputowany apelował o zwołanie na wtorek nadzwyczajnego posiedzenia w parlamencie, które miało zostać poświęcone walce z rebeliantami. PKK jest uważana przez Turcję, USA i UE za organizację terrorystyczną. Szacuje się, że od 1984 roku konflikt w tureckim Kurdystanie spowodował śmierć około 45 tys. ludzi. PKK zrezygnowała z żądania całkowitej niezależności tureckiego Kurdystanu i obecnie twierdzi, że walczy o autonomię i prawo Kurdów do zachowania i kultywowania własnej kultury. Kurdowie stanowią blisko 20 procent 75-milionowej ludności Turcji.