Ankara oskarżyła Brunsona m.in. o szpiegostwo, wspieranie kurdyjskich separatystów i udział w udaremnionym zamachu stanu w Turcji z 2016 roku. Pastor był przetrzymywany w Turcji od swojego aresztowania w październiku 2016 roku na fali masowych represji i czystek związanych z udaremnionym puczem. Po 20 miesiącach pobytu w więzieniu został objęty aresztem domowym. Prezydent USA <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> napisał na Twitterze: "Pracowałem bardzo ciężko nad (sprawą) pastora Brunsona". Agencje podkreślają, że Trump nie podał żadnych dodatkowych informacji w swoim tweecie. Poinformował jednak, że Brunson "wkrótce wróci do domu". Adwokat rodziny pastora powiedział, że jest on już na pokładzie samolotu i zmierza do Ameryki. Sprawa Brunsona przyczyniła się do znacznego ochłodzenia w relacjach dyplomatycznych Turcji i USA i stała się w nich jedną z najbardziej drażliwych kwestii, a Waszyngton nałożył sankcje na Ankarę.