Osman Kavala, który spędził 4,5 roku w areszcie bez wyroku, był też oskarżony o szpiegostwo. Sąd ostatecznie oddalił ten zarzut z powodu braku dowodów. Opozycjonista był sądzony wraz z 15 innymi osobami, którym zarzucono "popieranie prób obalenia rządu". Siedem osób skazano na karę 18 lat więzienia. Sąd oznajmił, że Kavala nie będzie mógł ubiegać się o złagodzenie wyroku. Opozycjonista powiedział podczas poniedziałkowej rozprawy, w której uczestniczył z więzienia przez łącza internetowe, że jest ofiarą "sądowego zabójstwa", popełnionego ze względów "politycznych i ideologicznych". W piątek Kavala, który zawsze zaprzeczał stawianym mu zarzutom, oskarżył prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana o wywieranie presji na sąd w jego sprawie. Organizacja Amnesty International wydała komunikat po ogłoszeniu wyroku, w którym nazwała go "wstrząsającym ciosem" w prawa człowieka. Opozycjonista i obrońca praw człowieka Kavala, opozycjonista, a także filantrop, mecenas sztuki i wydawca, jest też znanym obrońcą praw człowieka i praw mniejszości, w tym Kurdów, oraz orędownikiem pojednania pomiędzy Turcją i Armenią. O sprawiedliwość dla Kavali ubiegali się dyplomaci innych krajów, Rada Europy i UE. Już w 2019 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) wydał orzeczenie nakazujące uwolnienie go. W lutym ETPCz zainicjował dochodzenie w sprawie złamania prawa przez tureckie władze i nierespektowania decyzji Trybunału. Może to poskutkować nałożeniem sankcji na Ankarę - wyjaśnia AFP. Pod koniec października 2021 roku Erdogan zagroził wydaleniem z Turcji ambasadorów 10 państw, które apelowały o uwolnienie opozycjonisty: USA, Francji, Niemiec, Holandii, Nowej Zelandii, Kanady, Finlandii, Norwegii, Szwecji i Danii. Kavala został zatrzymany w październiku 2017 roku. Postawiono mu zarzut zorganizowania wielotysięcznych antyrządowych protestów w parku Gezi w Stambule w 2013 roku. Mimo że w marcu 2021 roku sąd oczyścił go z tych zarzutów, Kavala pozostał w zakładzie karnym w Silivri pod Stambułem.