Elektrociepłownia węglowa Kemerkoy znajduje się niedaleko miasta Milas. W środę rano wydawało się, że szalejący w jej pobliżu pożar udało się ugasić. Jednak już po południu pożar wybuchł na nowo. Płomienie sięgały centrali elektrowni. Tureckie służby ewakuowały także mieszkańców pobliskiej nadmorskiej wioski Turkevleri. Turecka straż pożarna jest wspierana przez strażaków i śmigłowce z Chorwacji, Hiszpanii, Rosji, Ukrainy, Iranu i Azerbejdżanu. Od siedmiu dni walczą oni z pożarami na południowym wybrzeżu Turcji. Pożary w Turcji. Jakie przyczyny? Przyczyny pożarów na razie nie są dokładnie znane. W regionie panują rekordowe upały, a pożary szaleją także w Grecji i na wyspach Morza Śródziemnego. AP podała, że władze Turcji badają, czy pożary mogły zostać wywołane przez wyjętych spod prawa bojowników kurdyjskich. Zdaniem ekspertów kataklizmy są wynikiem zmian klimatycznych. Prezydent kraju Recep Tayyip Erdogan powiedział, że jeden z pożarów został spowodowany przez dzieci. Dotychczas w Turcji z powodu pożarów odnotowano osiem ofiar śmiertelnych, a ranne zostały setki osób. Czytaj też: Wzrost emisji metanu na Syberii? To skutek zeszłorocznej fali upałów Groźne pożary na przedmieściach Aten. Mieszkańcy mają zostać w domach