Turcja: Gdzie jest niebezpiecznie? Turcja zmaga się z powodziami w północnych prowincjach nad Morzem Czarnym: Bartin, Kastamonu, Sinop i Samsun. Na nagraniach, które można zobaczyć w telewizji lub w internecie widać, że woda burzyła budynki, mosty i zabierała z ulic samochody. Bilans powodzi w Turcji Z zagrożonego terenu ewakuowano ponad dwa tysiące osób. Najnowsze dane mówią o 27 osobach, które straciły życie w wyniku powodzi i lawin błotnych. Jedna osoba nadal jest zaginiona. Jak podała w komunikacie turecka agencja ds. katastrof i zarządzania kryzysowego (AFAD), do walki z żywiołem zmobilizowano ponad 1000 ratowników. Turcja. Pomogą polscy strażacy? Gotowość do pomocy zadeklarowali też polscy strażacy, którzy od kilku dni są na południu Turcji, gdzie pomagali walczyć z pożarami. - Zadeklarowaliśmy gotowość wykonywania lotów ratowniczych w celu podjęcia poszkodowanych w wyniku powodzi na północy kraju - powiedział dowódca polskich strażaków w Turcji mł. bryg. Grzegorz Borowiec z KG PSP. W środę późno wieczorem udało się opanować pożar, w którego gaszeniu uczestniczą polscy strażacy i policjanci. - Już nie jest to pożar nieopanowany. Duża ilość straży pożarnej zebrana na miejscu była w stanie opanować płomienie - powiedział strażak. Silne opady deszczu złagodnieją w Turcji w piątek - zapowiedzieli synoptycy. Turcja: Najpierw pożary, teraz powodzie Powodzie to kolejny kataklizm, z którym w ostatnich dniach musiała zmierzyć się Turcja. Tureccy strażacy wraz ze wsparciem z Chorwacji, Hiszpanii, Ukrainy, Rosji, Azerbejdżanu i Iranu już od ponad tygodnia walczą z pożarami lasów na południowym wybrzeżu kraju. Pomoc zadeklarowała także Grecja, z którą Turcja ma napięte stosunki dyplomatyczne. Według oficjalnych danych co najmniej osiem osób zginęło od momentu wybuchu pożarów w południowej i południowo-zachodniej Turcji 28 lipca. Czytaj też: Płonące piekło w Turcji. "To trwało tylko kilka minut"