Zdecydowaną większość rozmieszczono przy granicy z Irakiem - poinformowały w piątek agencję Reutera źródła w tureckich siłach bezpieczeństwa. Wyjątkowa mobilizacja, w której uczestniczą czołgi, ciężka artyleria i lotnictwo, jest częścią operacji mającej zabezpieczać zamieszkane przez Kurdów tereny południowo-wschodniej Turcji i północnego Iraku - powiedział anonimowo ten informator. Tureckie siły zbrojne zwykle zarządzają mobilizację na wiosnę, gdy kurdyjscy rebelianci przenikają do Turcji. Jednak zdaniem cytowanych źródeł prowadzona właśnie operacja jest na większą skalę niż zazwyczaj. Przykładowo w prowincji Sirnak rozmieszczono 50 tys. żołnierzy; zwykle jest ich 10 - 20 tys. Zdaniem tureckiej armii, w przygranicznych kryjówkach na północy Iraku może ukrywać się do 4 tys. bojowników PKK (separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu). Dowództwo wojskowe w Ankarze nie skomentowało dotąd doniesień o zwiększeniu liczby wojsk. Turcja, która jest członkiem NATO, nie wykluczyła ewentualnej operacji przeciwko kurdyjskim rebeliantom z PKK w północnym Iraku, mimo sprzeciwu Bagdadu i Waszyngtonu. Zbrojna walka PKK z Turcją o utworzenie kurdyjskiego państwa trwa od 1984 roku i pochłonęła ponad 30 tys. ofiar śmiertelnych. PKK uważana jest przez UE i USA za organizację terrorystyczną.