W komunikacie nie sprecyzowano, na czym polegał ten incydent. Strona turecka informowała, że w ciągu weekendu doszło do dwóch przypadków naruszenia tureckiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie lotnictwo. W poniedziałek ambasadorowie NATO potępili pierwszy z tych incydentów, określając go jako "nieodpowiedzialne zachowanie". Wezwano Rosję do zaprzestania takich praktyk. Rosyjskie ministerstwo obrony zapewniało, że do sobotniego incydentu z rosyjskim samolotem wojskowym Su-30 doszło z powodu niesprzyjających warunków pogodowych. We wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział jednak, że fakt, iż incydenty były dwa i oba trwały dłużej niż kilka sekund podważa wersję Moskwy i sugeruje, że nie był to przypadek. Tego samego dnia rosyjski wiceminister obrony Anatolij Antonow poinformował, że do Rosji przyjedzie delegacja resortu obrony Turcji i zapewnił, że Moskwa jest gotowa do rozmów z Ankarą o unikaniu "nieporozumień" w Syrii.