Nie była to jednak jedyna przyczyna. Obsługa wieży kontrolnej w tureckim Trabzonie - tam gdzie miano odpoczywać - poinformowała, że podchodząc do lądowania samolot był zdecydowanie za wysoko. Maszyna trzykrotnie próbowała osiąść na pasach i za trzecim razem przełamała się i spadła. Naoczni świadkowie twierdzą, że tuż przed katastrofą samolot płonął w powietrzu. Hiszpańscy specjaliści badają w Turcji przyczyny katastrofy. Towarzyszy im minister obrony narodowej. Wiele pytań pozostaje wciąż bez odpowiedzi, m.in. to, dlaczego hiszpańscy żołnierze wracali do kraju ukraińskim samolotem. Katastrofa ukraińskiego Jaka-42 jest już siódmym wypadkiem z udziałem samolotu tego typu.