Yilmaz, cytowany przez państwową agencję Anatolia, powiedział, że śmigłowiec znalazł się nad przejściem granicznym Cilvegozu, niedaleko miasta Reyhanli na południu kraju. Maszyna znajdowała się w przestrzeni powietrznej Turcji przez pięć minut. Minister oznajmił, że armia spełniła swój obowiązek i wykazała się "niezbędną reakcją" wobec sił syryjskich. Jak zauważa Reuters, nie jest jasne, czy w zestrzeleniu śmigłowca ktoś został ranny. Do zestrzelenia przez siły tureckie samolotu syryjskiego doszło po raz drugi; w marcu 2014 roku myśliwce tureckie zestrzeliły syryjski samolot wojskowy. Władze w Damaszku nazwały ten incydent jawną agresją. W syryjskiej wojnie domowej Turcja popiera rebeliantów walczących o obalenie prezydenta Baszara el-Asada.