Turcja: Dramatyczne doniesienia. Rośnie bilans ofiar
70 osób zginęło, a 47 wciąż uważa się za zaginione - to najnowszy bilans powodzi i lawin błotnych w Turcji. Liczba ofiar rosła przez cały weekend wraz z odnajdywaniem kolejnych zwłok przez służby ratownicze, który przeszukiwały rumowiska na najbardziej dotkniętych żywiołem terenach.

Powodzie w Turcji
W nocy z wtorku na środę północne prowincje Turcji, znajdujące się nad Morzem Czarnym - Bartin, Kastamonu, Sinop i Samsun - zostały nawiedzone przez powodzie, które burzyły budynki, mosty i zmiatały z ulic samochody. Kilkaset osób ewakuowano przy użyciu śmigłowców, a 1,7 tys. mieszkańców zostało wywiezionych z zagrożonego regionu w inny sposób.
Ponad 40 miejscowości nadal nie ma dostępu do energii elektrycznej, a na niektórych terenach brakuje dostępu do bieżącej wody.
Północne tereny Turcji każdego lata nawiedzają gwałtowne powodzie. W ubiegłym roku zginęło w nich co najmniej pięć osób.
Turcja zmagała się z pożarami
Powodzie nawiedziły Turcję tuż po tym, jak służby zaczęły zdobywać kontrolę nad szalejącymi w kraju pożarami.
W akcji gaszenia pożarów, które od ponad dwóch tygodni szaleją w południowej Turcji, bierze udział wielu zagranicznych strażaków, w tym także z Polski.
W sobotę w południowej Turcji w górzystym rejonie w pobliżu miejscowości Kahramanmaras rozbił się rosyjski samolot gaśniczy Be-200. Na jego pokładzie znajdowało się pięciu rosyjskich wojskowych i trzech obywateli Turcji. Wszyscy zginęli.
Przyczyna katastrofy na razie nie jest znana.
Czytaj też: