Studenci oskarżają premiera Recepa Tayyipa Erdogana o brak dialogu. Ponad sto osób, które zebrały się na placu Kizilay w centrum Ankary, zostało rozpędzonych przez oddziały prewencji. Studenci rzucali kamieniami, a policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych. Według fotografa agencji AFP, niektórzy z manifestujących zostali zatrzymani. W Stambule grupa około stu studentów starła się z policją w europejskiej części miasta, w dzielnicy Yildiz. Również tam w celu rozpędzenia demonstrujących użyto gazu łzawiącego, armatek wodnych i pałek - wynika ze zdjęć wyemitowanych przez kanały telewizyjne. Dziś na wschodzie kraju, w Erzurum, szef rządu spotkał się z grupą studentów. Jednak zdaniem manifestujących, chodzi o osoby dokładnie wyselekcjonowane przez władze. W listopadzie 2010 roku 18 studentów zostało skazanych na 15 miesięcy więzienia w zawieszeniu za manifestowanie przeciwko premierowi Erdoganowi w 2008 roku. Od tego czasu studenckie manifestacje są brutalnie tłumione przez siły bezpieczeństwa.