Agencja odnotowuje, że kilka dni wcześniej na zachodzie i południowym zachodzie Turcji zatrzymano czterech mężczyzn, podejrzanych o zbieranie pieniędzy dla rebeliantów oraz jednego, którego podejrzewa się o opracowywanie programów komputerowych, mających zakłócać sterowanie samolotami bezzałogowymi. Podejrzani o zbieranie pieniędzy zostali juz zwolnieni i mają odpowiadać z wolnej stopy. Policja w Stambule odmówiła skomentowania informacji Reutersa. Agencja wskazuje, że turecka policja często zatrzymuje podejrzanych o radykalizm islamski i mówi o ich powiązaniach z Al-Kaidą, ale że rzadko wychodzą na jaw szczegóły. Podczas operacji w styczniu bieżącego roku, głównie na południowym wschodzie Turcji zatrzymano około 120 osób, podejrzanych o związki z Al-Kaidą. Reuters pisze, że Turcy odgrywali dotąd niewielką rolę w globalnym dżihadzie Al-Kaidy, ale eksperci ds. bezpieczeństwa obserwują wzrost liczby tureckojęzycznych stron internetowych, poświęconych dżihadowi. Na niektórych z tych stron pojawiały się nekrologi tureckich bojowników, zabitych w Afganistanie. W należącej do NATO Turcji Al-Kaida dokonywała w przeszłości ataków terrorystycznych. Reuters pisze, że za atakami bombowymi, które w 2003 roku zabiły 53 ludzi i raniły setki w Stambule, stali bojownicy, przeszkoleni w obozach treningowych organizacji Osamy bin Ladena.